niedziela, 10 lutego 2013

Lilę znów wzięło. Gorączka - męczy nas już 3 dzień. Innych objawów brak. Tak mi jej żal, że musi to przechodzić.
Teraz pytanie: ząbki? A może dalej szczepionka? Trzydniówka? Coś z pęcherzem?
Jutro pójdziemy do lekarza, może czegoś się dowiemy.

Mimo tego, Lila stara się trzymać fason :) Rozbraja mnie swoimi minkami. Czasem mam wrażenie, że ona w pełni świadomie chce mi coś przekazać.
Czasem patrzy na mnie z wyrazem twarzy mówiącym, iż to jest jej tata, ona z niego jest taka dumna i ja mogę tylko pozazdrościć, że to nie mój tata :P
Czasem patrzy z miną typu 'o co Ci chodzi mamuś?'
Czasem przekazuje mi 'nooo co Ty, co złego to nie ja, ja jestem taka słodka...'
Zdarzy się, że jest niepocieszona faktem, iż ciasteczka się już skończyły:



Czasami trudno zdefiniować co myśli :



Czasem widać, że coś kombinuje... diabełek mały:)


Od niedawna raczy tatusia swego wołaniem 'TATA'. Jest to takie delikatne, spokojne ta-ta. Miłe dla ucha:)
Mawiają, że TATA to na barta... hmm :))

A najlepsza przekąska to.... stópki oczywiście!




6 komentarzy: