piątek, 13 lutego 2015

wszystko się zmienia....

czas na nowy adres.

Standardowo proszę o Wasze maile pod tym postem, adres nowego bloga wyślę pocztą ;)

słoneczno-śnieżne pozdrowienia dla Was !

:)))

niedziela, 5 października 2014

kolorowo !

W pewnym magicznym mieście, jest takie miejsce. Bardzo radosne, inspirujące, kolorowe i z przesłaniem.
Niby normalne schody. Schody pomalowane kolorową farbą. Nie są to jednak zwyczajne schody. Przynajmniej nie dla mnie :)



Po kolejnej burzy, postanowiliśmy ochłonąć i odwiedzić Kraków, który już dawno mieliśmy w planach. Nie była to jednak typowa wycieczka, w planach nie mieliśmy zwiedzania typowych miejsc dla tego miasta. Mój cel był jeden - schody !


Żeby osiągnąć cel, łatwo nie było. Choć nie błądziliśmy za bardzo, po dłuuugiej wycieczce byliśmy na miejscu :)






Piękne miejsce, do którego, mam nadzieję, wrócimy nie raz :))) 


wtorek, 9 września 2014

i'm back !

Bo to jest tak, że jak mi źle to pisać nie chcę, bo po co narzekać. A jak mi dobrze to pisać nie chcę, bo po co zapeszać. No i tak kilka razy w tygodniu wchodzę sobie tutaj, myślę, myślę.... i wychodzę. Wolę poczytać, pokomentować czasem.
Ale tak być nie może.
Bo gdzieś w końcu uciekną te chwile warte zapamiętania. Choć o reset mózgu bardzo trudno, to jednak jest możliwość, że ktoś ktoś sformatuje jakieś partycje i utracę cenne wspomnienia.
No a dzieje się przecież, nawet jak nie dzieje się nic.

Choć przyznać też muszę, że ostatnimi czasy wolałam swój świat mieć tylko dla siebie. Kiedyś lubiłam dzielić się mym szczęściem, opowiadać o nim. Ale wiem, że to ryzykowne, już nawet nie chodzi o zapeszanie. Ale szczęście chce mieć każdy. A ja nie chcę swego oddawać.
Niektóre rzeczy warto zamknąć na tej chronionej partycji, tej tylko dla nas.
Bo niestety takie czasy, że nie wiadomo z której strony przyjdzie cios. 
Ciosy przyjmujemy na klatę z pokorą, otrzepujemy się i mimo złych snów pędzimy dalej, przed siebie.
Łapiąc każdą pozytywną chwilę :))) 

sobota, 10 maja 2014

Mało nas tu.

Od jakiegoś czasu tak jakoś trudno mi pisać. Smęcić nie chcę, a jak jest dobrze to... albo nie ma czasu, albo strach zapeszać :)
Ale codziennie sobie obiecuję, że wrócimy na dobre.
Że uwiecznimy każdą chwilę.

Wrócę. Jak zawsze.


poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Interes

Dziś rano, gdy otworzyłam oczy ujrzałam Lilę budzącą mnie machając banknotem 20 zł przed nosem.
Pewnie gdyby umiała mówić, rzekłaby:
- Mamooo, wstań już, dam Ci za to dwie dyszki.

Przekupa.