wtorek, 31 grudnia 2013

Chwilo trwaj !

Magiczny czas minął, ale magia jakby została... Dawno już nie spędziłam tak miło takiego kawału czasu :)
Dużo od świąt przebywamy poza domem, co bardzo dobrze na mnie działa (jak nic zła aura mnie tu dobija!), gdy wracamy Lila bardzo szybko idzie spać, a my mamy czas dla siebie... Z którego w końcu korzystamy jak należy! Razem, nie obok...
Gdy jednak okazuje się, że dochodzi godzina 3 w nocy, a Lila może wstać nawet o 5 zasypiam jak najszybciej, aby naładować w pełni akumulatory na następny dzień. Wczoraj jednak wyjątkowo wcześnie zakończyliśmy dzień... o 1 ;)
Chciałabym, aby ten czas trwał wiecznie.
Patrzę na Lilę i widzę szczęśliwe dziecko. Rozbraja mnie codziennie swym zachowaniem, bystrością, przebiegłością, kombinatorstwem...
Patrzę na Niego i widzę człowieka, który jest najlepszym tatą  pod słońcem. Jak każdy ma swoje wady,  ale  taty takiego można pozazdrościć. Wiedziałam to od zawsze, że ojcem będzie dobrym :) 
Patrzę na siebie i ... się nie poznaję ;)  jakaś wewnętrzna zmiana nastąpiła we mnie,  czerpię z tego ile wlezie :)

Nowy rok ?  Niech będzie taki jak stary, to mi wystarczy.
Teraz wiem, że nie potrzeba mi nowych mieszkań, nowych samochodów (no, nie pamiętam takich czasów i choć nasz nawala to da się przeżyć...),  innych nowych materialnych rzeczy.
Wystarczy, że widzę nasze szczęście, że widzę, że warto było....
Brakuje jednej osoby. Ale On żyje w Nas, nasz Aniołek, wierzę, że czuwa nad nami i dba o te nasze uśmiechy.

Takie różne refleksje mnie dziś nachodzą... Jedyny smutek sprawia to, że dobre zaraz się skończy, On pójdzie do pracy,  Lila do żłobka... Ja będę się uganiać, aby ktoś mnie zatrudnił. Zacznie się ten młyn, na samą myśl mi przykro.

Czy jest tu ktoś kto potrafi zatrzymać czas? To ja poproszę....




poniedziałek, 23 grudnia 2013

Magiczny czas.

Miałam ponarzekać. 
Napisać o  obłudzie, o fałszu.  Chyba mało kto zaprzeczy, że w święta tego dużo.  Nie tylko z resztą w święta. 
Ale po co...
Boli mnie zło tego świata,  ale przecież tego nie naprawię.
Każdy o tym mówi, ale czy każdy widzi, że  również tworzy te zło ?  

Może chociaż w święta o tym zapomnijmy.  [choć ja do świąt o tym nie myślałam akurat;) ]

Wesołych świąt kochani. Nieważne kto jak obchodzi.  Czy z rodziną czy  w samotności. Nie ważne ile potraw, ile prezentów.  Zatrzymajmy się na chwilę i pomyślmy o tym, co czynimy.  
Zastanówmy się co tak naprawdę jest nam w życiu potrzebne i czy warto to mieć za wszelką cenę. Pomyślmy o innych. 
Spełniajmy swe marzenia,  idźmy do przodu...  
Dużo dobra, uśmiechu, zdrowia, szczęścia i miłości. Tej prawdziwej.

No, to życzenia dla Was, jakoś stały się i życzeniami dla mnie ;) 





Ps. nie potrafię częściej pisać. Chyba  jakaś niezapowiedziane zniknięcie czy coś tu było.  Już nawet nie obiecam poprawy, choć chcę tu być. Chcę jednak pisać dla Lili,  a  przez najbliższy czas nie wiem, czy będę umiała w ogóle.