niedziela, 23 czerwca 2013

ZOO & Dzień Ojca :)

Dni takie piękne i intensywne, że aż sił brak by o nich pisać. 
Zaliczyliśmy Kraków, zaliczyliśmy spotkanie z ciocią Olą :) , piknikowanie z przyjaciółmi Najmniejszymi, spotkania, a za sprawą trwających upałów zaliczamy (prawie) codzienne spacery z Najmnijeszymi naszymi! I matka ma z kim pogadać i dziecko z kim pogaworzyć ! A wszystko to przez ogarniający skwar, który nie chce się wynieść z naszego mieszkania ! Musieliśmy się ewakuować - alternatywą było pozabijanie się wzajemnie (humory średnio dopisują gdy nie ma czym oddychać, a człowiek non stop się lepi), no ale szkoda nas... tacy fajni jesteśmy, że żal dla świata :P 

No, ale wracając do tematu - wczoraj Mateusz ledwo po pracy wszedł do mieszkania (po nocy był! Ma zdrowie ;)) i zarządził wycieczkę do ZOO ! No jakże mogłabym się sprzeciwić.
Jedyne co mnie zastanawiało, to to czy Lili choć minimalnie zwróci uwagę na to, że otacza ją coś nowego. Na odpowiedź długo nie czekałam - jej miny patrzącej na zwierzątka, najbardziej na ptaszki mówiły same za siebie!
Potem spacerek po Parku Śląskim (Hexe aaahhh... jak Ty masz bosko mieszkając tak blisko! ), obiadek i powrót do domu :) Pogoda się z nami zgrała, na zamówienie wręcz  -  parę metrów odjechaliśmy i zaczęła się ulewa !



A dziś... Jako, że mamy dzień Taty to z rana czekała na kogoś laurka i odznaka...;)



Pomyśleć, że nie tak całkiem dawno, bo przecież TYLKO rok temu laurka wyglądała tak wypukle... a do tego się ruszała ! Pierwsza laurka ;)

5 komentarzy:

  1. Śliczna laurka :) Najlepszego dla Tatusia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale cudna laurka.:)
    Z facebooka przeniosłam się na Twojego bloga, więc dodaję do obserwowanych kochana:)

    OdpowiedzUsuń
  3. A czy Lila też tak zawzięcie powtarza głosy zwierząt?? Mi to czasem ręce opadają, jak Alek wyskoczy ze swoim krowim rykiem (ile sił ma płucach ryczy i to tak mało podobnie do muuu, raczej hrrraaauuuł)... Ostatnio też na tapecie jest kokoko ko... i chyba te dźwiękonaśladowcze to jedyne słowa, jakich się mogę po nim oprócz mama i tata spodziewać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lila niestety nie ma takiego kontaktu ze wszystkimi ciekawszymi zwierzętami :( Naśladuje jedynie psa, jednak nie hau hau a... jakby jego pisk powstały przy wciąganiu powietrza do płuc :P

      Usuń