środa, 9 maja 2012

100 dni to jak 18 lat :) (import.)

Niektórzy z niecierpliwością czekają na swe 18ste urodziny, po czym okazuje się, że gdy osiągnie się ten wiek, czas zaczyna tak zasuwać... że coraz szybciej się starzejemy.
Ja tak długo oczekiwałam tej ciążowej studniówki, bo fajnie tak, że będzie okrągła liczba do końca (przypuszczalnego).. i od tamtego czasu wydaje mi się, że ten suwaczek przyśpieszył ;P
Zaczynam się bać. Porodu :) Strach ten jest dziwny. Bo przypuszczam, że moja wytrzymałość na ból fizyczny jest duża. Myślę, że gdy będzie boleć, ale będę miała świadomość, że to normalne, że dziecku nic nie zagraża, to będę spokojniejsza niż teraz, kiedy coś mnie lekko zaboli, a ja czuję, że te uczucie nie jest mi znane i może dzieje się coś złego. Chooooć... M. zapytał czy boję się bardziej niż wizyty u dentysty. Pewnie, że tak:) Jednak nie boję się bardziej niż bólu zęba;P Bo ból zęba jest bez sensu, do niczego nie prowadzi (chyba, że do dentysty hehe), a poród.. no piękniejszej nagrody nie dostanę w życiu :)
Ale boję się, że umrę !
Głupie takie, ale co zrobię...

Wczoraj zaczęłam szkołę rodzenia :) Na razie spotkanie organizacyjne, podzielili nas na grupy, powiedzieli jakie tematy omówimy... I już wiem, że dwóch brakuje. Masażów i rozmowy z psychologiem. Noi to, że nie wszystkie spotkania będą z facetem... Ja rozumiem, że POŁÓG nie dotyczy facetów, ale chyba powinni wiedzieć, czego się spodziewać?
Nevermind, zaczynam robić się monotematyczna, ale co poradzić... ;))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz