Na początku Lila uważnie słuchała co mają nam do powiedzenia eksperci min. od udzielania pierwszej pomocy niemowlakom, bądź bezpieczeństwa w podróży.
Później, znudzona nieco, wszak niektóre te wykłady słyszała na poprzednich warsztatach, zasnęła.
Nieświadoma niczemu, na sam koniec ze skupieniem oglądała losowanie nagród. Gdy nagle Pan prowadzący... wybrał ją z tłumu jako 'sierotkę' (tak powiedział! Niemądry) do losowania GŁÓWNEJ NAGRODY!
Nie odmówiła, poszła z tatusiem i losowała szczęśliwca, który otrzyma fotelik samochodowy :)
Bardzo się starała, żeby wylosować mamusię, jednak przecież my już mamy piękny fotelik, dlatego wylosowała dziewczynę, która miała bardzo podobne nazwisko do naszego i o której poinformował nas Pan prowadzący na początku warsztatów, przy rejestracji (pan się pomylił i myślał, że mamy takie same nazwisko :)).
Lili przekazała szczęśliwy los tacie, mimo próśb prowadzącego nie chciała sama przeczytać, kogo wylosowała, przecież jeszcze się w życiu naczyta!
Tak oto Lili zaliczyła pierwszą ważną rolę w swoim życiu :)
:)))
OdpowiedzUsuńO proszę, jaka ja jestem medialna ;) ;)
OdpowiedzUsuńa swoją drogą, fajna sprawa z takimi warsztatami :D
:)
OdpowiedzUsuń:) i świetnie! Oby zawsze była taka hm, odważna? :D ja bym się na jej miejscu troszku zawstydziła ;)
OdpowiedzUsuń