niedziela, 23 grudnia 2012

:))

Jutro pierwsza wigilia Lili. Po tej stronie brzuszka, bo jakby nie było, w zeszłym roku też w niej uczestniczyła jednak bardziej schowana za maminym pępkiem ;) Rok minął nie wiadomo kiedy (czy kiedyś minie mi te przejmowanie się upływem czasu ?), Lila ma już prawie pół roku, obdarza każdego w koło uśmiechami, każdego musi dotknąć, chwycić w rączkę, nieraz uderzyć.. oj lubi sobie uderzać rączką w różne rzeczy/ istoty ;) Uparta jest, najchętniej wciąż by już siedziała (co skłania mnie do zakupu fotelika bumbo, tylko czy to jej na pewno nie zaszkodzi ? ), w nocy od dłuższego czasu niestety się budzi, ale i tak długo dała pospać biorąc pod uwagę jej sposób karmienia :) Z zasypianiem bywa różnie, z przewagą samodzielnego zasypiania na noc :) Są momenty, że nieźle daje nam w kość, ale staramy się robić wszystko, żeby poznać przyczynę jej humorków. Za każdym razem przekonujemy się, że mega marudna bądź płaczliwa jest tylko wtedy, gdy coś jej dolega. Do niedawna miała okres strachu przed obcymi - przez pierwsze momenty było fajnie, a potem ryk. Na szczęście trwało to krótko :) Jutro na wigilię jedziemy do mojej babci. Spotkamy się tam z wujkami i moją mamą :) Pierwsze święto u rodziców Mate, drugie - zobaczymy :) Jedyna przykra rzecz to to, iż nie zobaczę się z siostrą w te święta :( Kilometry jak zawsze są wielką przeszkodą, do tego dla jej rodziny nie będzie to wesoły czas ze względu na stan zdrowia babci jej męża.. Przykro mi z tego powodu, ale niestety nic nie mogę zrobić. Do zobaczenia po świętach ! :)

czwartek, 13 grudnia 2012

Nie wiem jak to się dzieje, że nie mam czasu. Nawet jak leniuchuję, to już inaczej niż kiedyś :P
Po pierwsze uzależniłam się od moich bencowych ciotek :)
Nie myślałam, że znajdę jeszcze kogoś w kim będę miała oparcie:) Nie mówiąc oczywiście o rodzinie. Nastąpił kiedyś taki moment, w którym pomyślałam, że już nigdy przed nikim obcym się nie otworzę. Bo to nie ma sensu, za bardzo się przyzwyczajam, a potem tęsknie do starych czasów :)
Ale nooo cóż :)

U nas trochę nowości :) Lila od 1.5 tyg. je już marchewkę, jabłuszko itp :) Na początku może nie bardzo kumała jak to się je, ale idzie jej coraz lepiej :) Dziś zmieniliśmy pediatrę, mam nadzieję, że tym razem nie będę mieć zastrzeżeń.


Dziś u ciotki K. przypomniała sobie jak się obraca na brzuszek. Jaka była moja radość heh :P

W sobotę dorwaliśmy Mikołaja :) Ku zaskoczeniu wszystkich, Lila ani troszkę się go nie bała :)

A matka? Matka wariuje i trzaska foty gdzie się da :)))))
wizyta w ikei :)

sobota, 8 grudnia 2012

Imprezka

Lila jak się okazuje jest bardzo towarzyska :)
Wczoraj odwiedziłyśmy wraz z innymi dziećmi ciocie I. i Tymka, który kończył 5 miesięcy :)
Było wesoło, oj było:)
I mata od Tymka bardzo przypadła Lili do gustu - grzecznie się bawiła, a mamusia mogła w spokoju porozmawiać z koleżankami, bez obawy o swoją pociechę :)
Lila dostała od cioci M. inną matę edukacyjną, bez pałąków ale też wydaje się być interesująca :) dostała również stojak, który gra i świeci, ale jednak lepsze jest to czego dosięgamy :)
Takie ciocie to skarb, nie mówiąc o rówieśnikach ! Już się nie możemy doczekać, kiedy znów się zobaczymy :)

A dziś wyruszamy w poszukiwaniu św.Mikołaja :) Przy okazji może jakiś fajny ciuszek nam wpadnie w łapki :)

A tu Lila z rówieśnikami - zabrakło jednej dziewczynki, która musiała iść wcześniej do domku :)