czwartek, 29 listopada 2012

5 miesięcy

Tyle dziś skończył ten mój pulpecik :) a ja wciąż nie mam kiedy pisać.. a tyle jest do opisania, tyle do pokazania.. Nic to. Co się odwlecze, to nie uciecze ;)

środa, 21 listopada 2012

Pierwsza ważna rola.

Półtora tygodnia temu, w piątek byliśmy na kolejnych warsztatach. Ostatnich planowanych w tym roku, niestety.
Na początku Lila uważnie słuchała co mają nam do powiedzenia eksperci min. od udzielania pierwszej pomocy niemowlakom, bądź bezpieczeństwa w podróży.





Później, znudzona nieco, wszak niektóre te wykłady słyszała na poprzednich warsztatach, zasnęła.



Nieświadoma niczemu, na sam koniec ze skupieniem oglądała losowanie nagród. Gdy nagle Pan prowadzący... wybrał ją z tłumu jako 'sierotkę' (tak powiedział! Niemądry) do losowania GŁÓWNEJ NAGRODY!


Nie odmówiła, poszła z tatusiem i losowała szczęśliwca, który otrzyma fotelik samochodowy :)
Bardzo się starała, żeby wylosować mamusię, jednak przecież my już mamy piękny fotelik, dlatego wylosowała dziewczynę, która miała bardzo podobne nazwisko do naszego i o której poinformował nas Pan prowadzący na początku warsztatów, przy rejestracji (pan się pomylił i myślał, że mamy takie same nazwisko :)).


Lili przekazała szczęśliwy los tacie, mimo próśb prowadzącego nie chciała sama przeczytać, kogo wylosowała, przecież jeszcze się w życiu naczyta!

Tak oto Lili zaliczyła pierwszą ważną rolę w swoim życiu :)

poniedziałek, 12 listopada 2012

Nowe koleżanki i zapowiedź ząbków?

W sobotę Mateusz zawiózł nas na stare mieszkanie, gdzie niedawno poznałyśmy nową ciocię K. i udałyśmy się razem na spacerek :)
Fajnie było w końcu zobaczyć nowe twarze, przypomnieć sobie, jaka Lili była mała nie tak dawno temu (a ja nie wierzę, że dziecko może tak urosnąć)- K. ma jedną córeczkę , która ma troszkę ponad 2 miesiące, i zobaczyć co nas czeka za niedługo - druga córka, niecałe 2 lata.
M. wytarmosiłam troszkę, gdy K. oglądała w sklepie ciuszki, kto by pomyślał, niecałe 2 kilo różnicy z Lili a jednak tak bardzo się to odczuwa.. Słodka malizna :)) O. za to non stop zadawała pytania 'co to?' heh, to nic, że przed chwilą pięc razy już odpowiadałam, że to jest wózek :P
Czas tak szybko nam zleciał, a szkoda, bo jeszcze tyle tematów miałyśmy do obgadania - obie jesteśmy zapalonymi 'fotografkami', ile my pomysłów na fajne zdjęcia mamy.. W tym celu szukałyśmy właśnie materiału z długim włosiem, ale niestety, łatwe to nie jest, choć mam nadzieję, że za niedługo się uda upolować taki :)

Lili chyba zaczynają się ząbki wyżynać... Może jest za malutka na to, ale wczoraj pod wieczór miała gorszy czas.. Nic jej nie odpowiadało, choć jak zawsze lekiem na całe zło było noszenie na rękach, na stojąco (jak się usiadło oczywiście ryk;P). Pomogła maść na ząbkowanie. Gdy jej posmarowała dziąsełka, po chwili Lila zaczęła się podśmiechiwać (jakby jakiś narkotyk dostała :O) i odpłynęła.
W nocy też bardzo niespokojna była, dopiero posmarowanie smoczka maścią pomogło.
Tak bym chciała, żeby ząbkowanie przeszło bezboleśnie :P

Jakiś czas temu udaliśmy się na spacerek we trójkę w nieznane:) Jak dobrze, że są jeszcze takie miejsca w okolicy :)